Poduszka z pestkami wiśni, czyli terapia ciepłem i zimnem


Po ochłodzeniu jej w zamrażalniku obrzmienia same się wciągają, sińce znikają, a łeb nie boli - podusia jest lepsza od lodu, bo nie cieknie i dłużej trzyma zimno!
W temperaturze pokojowej, położona pod grzbietem w trakcie oglądania ulubionych seriali - masuje i pobudza krążenie.
Właściwości gromadzenia ciepła przez pestki odkryły rzekomo pracownice szwajcarskiej fabryki likieru wiśniowego. Podobno suszyły pestki i zaszywały je w bawełnianych woreczkach. Woreczki leżały najpierw na grzejnikach, a po skończonej pracy kładziono je na ciało.
Dostałam taką podusię od Alicji! Działa dokładnie tak, jak to opisałam wyżej.
OdpowiedzUsuń