piątek, 30 kwietnia 2010

Bratki i inne kwiatki

Dzień cieplutki i absolutnie ogrodniczy.
Najpierw posadziłam dla Babuni petunie - teraz może sobie na nie zerkać z pokoju - jak wiemy na balkon/taras nie wychodzi (narazie, może wkrótce...), więc żeby miała kwieciście kwiaty powieszone są na barierce balkonu.
Potem uporządkowałam kilka doniczek, podlałam kwiatki i padłam na mordę. Tak sakramenckiego upału dawno nie było.
Około pierwszej, w cieniu, na termometrze Babuni, tym od strony ogrodu, były 34 stopnie!!! Nawet ptaszkom nie chciało się obsrywać balkonu, więc nie dziwota, że ja też z trudem dziób otwierałam.

Forsycja i porzeczka wyjątkowo pięknie w tym roku rozkwitły,
również bez, który jedzie na Wygodę, pięknie się rozwinął.
Miło jest patrzeć, jak wszystko wokół wiosennie rozkwita - szkoda tylko, że nasze pyski z wiosną nie pięknieją!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz