sobota, 24 kwietnia 2010

Mięta - Pierwsze ziółko

Niechcący już zapoczątkowałam przyszły "Wygodny Zielnik"!
Wczoraj razem z Alisią byłyśmy na gdyńskiej hali po papieroski dla Babuni i warzywka do naleśników (zrobionych przez Alisię wczoraj na kolację) i jajecznicy, którą Alicja zrobiła dzisiaj na śniadanie (mmmmm, mniam, mniam!). Przy okazji łażenia po hali, nie moglam sie oprzeć i kupiłam "u baby" fantastycznie pachnącą miętę cytrynową. Bardzo lubię tę odmianę.
Stanęła narazie na parapecie w kuchni, obok storczyka wyhodowanego na statku przez Joannę i drugiego - na zdjęciu z prawej strony - otrzymanego na zeszłoroczną rocznicę od Marysi i Darka.
Tu informacja dla Ewy: - Ewuniu, storczyk od Ciebie stoi u mnie w gabinecie i też ma się całkiem nieźle :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz