poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Kiedyś w Gdyni...

Dworzec Morski, Mamusia i ja
Dar Pomorza,
Lesio Ł. i ja :)

Batory, Dworzec Morski, Tatuś i ja :)
Ponieważ przyjechałam do Gdyni dopiero w roku 1956, a wcześniej mieszkałam i zdobywałam przedszkolny świat w Łodzi, to zdjęcia, które tu pokazuję, są mniej więcej z tego właśnie czasu. A te zdjęcia, na których jest już mój Ukochany Brat, to początek lat sześćdziesiątych!


Batory, fajna koleżanka i ja :)

Bóg miłości i ja :)
Skwer Kościuszki, Tatuś i ja

Bulwar Nadmorski, Mamusia, Braciszek i ja

Polanka Redłowska, basen,
Braciszek i ja
Ulica Morska, Braciszek i ja

Ulica Morska, Andrzejek W. i ja
(w głębi Poczta nr 9 przy Okrzei)

8 komentarzy:

  1. Super,super,super!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka mloda ta Gdynia ma dopiero 20 lat, mozna powiedziec ze to miasto powstawalo na waszych oczach.
    Zdjecie 6-te z dzidziusiem to chyba jest sam koniec skweru kosciuszki prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. Te paliki sa tam do dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawid - masz rację, to końcówka Skweru Kościuszki! Już poprawiłam podpis pod foto!

    OdpowiedzUsuń
  5. By zostac politycznie poprawnym to ta ulice nazwal bym jednak ulica Czerwonych Kosynierow bo jednak tak sie w tym czasie nazywala. Jesli chcemy w ten sposob powspominac to ja mieszkalem na wzgorzu Focha, a nie na Wzgorzu Maksymiliana Nowotki, a najlepsze lody Mewa w Gdyni byly produkowane w poblizu Placu Adolfa Hitlera!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gwoli ścisłości:
    1. Wzgórze Św. Maksymiliana do 1939 r. nazywane było Wzgórzem Focha, podczas okupacji niemieckiej Baltenberg, a w okresie PRL-u Wzgórzem Nowotki. W roku 1990 nazwę zmieniono na obecną.

    2. Nazwa ulicy – Morska – zaistniała wraz z powstaniem Państwowej Szkoły Morskiej. W 1946 ulica została przemianowana na ulicę Czerwonych Kosynierów. W 1990 r. przywrócono jej przedwojenną nazwę.

    NA ZDJĘCIACH FAKTYCZNIE, BYŁA TO WÓWCZAS UL. CZERWONYCH KOSYNIERÓW, ALE WYJECHAŁEŚ ZE WZGÓRZA NOWOTKI, A NIE FOCHA :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie gadaj Siostrzyczko! Wyjechalem ze Wzgorza Nowotki? Morda w kubel bo mnie Immigration w USA oskarzy o falszywe zeznaniaTo,w takim razie, jak to bylo ze Wzgorzem "Focha"? Dla jednych p.Foch byl przyjacielem Polski, a dla drugich postacia kontrowersyjna jesli chodzi o stosunek do Polski i jej spraw w tamtych czasach? Gdzie szukac prawdy? Najbardziej odpowiadala by mi nazwa wzgorza imieniem Foch'a niz Maximiliana Nowotki. Cieszy mnie powrot do nazwy ulicy Morskiej, bo tak bylo na poczatku i tak powinno sie historie utrzymywac. Z calym szacunkiem dla Kolbego, miasto powinno dac mu nowa ulice i uszanowac wczesniejsze idee co do dawniejszych pomyslow nazewnictwa ulic, a nie zmieniac wczesniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ano powinno miasto dać Kolbemu nową ulicę! A teraz da pewnie Mary, żonie Lesia!

    OdpowiedzUsuń