poniedziałek, 20 grudnia 2010

Choinusia

Tegoroczna choinka jest zupełnie inna od wszystkich, które dotychczas u nas stały.
Po pierwsze, ustawiłyśmy ją w salonie, ale w nietypowym dla niej miejscu,  po drugie, nie ma na niej jakiejś wydumanej kompozycji, w określonym kolorze, na którą rok rocznie się wysilałyśmy.
Joanna po prostu ozdobiła choinkę wszystkimi przepieknymi i oryginalnymi bombkami-zabawkami, które wraz z Colinem kupowali w różnych miejscach świata! Dzięki temu, nasza niewielka choinka za 30 złotych, która w sobotę rano rosła jeszcze w lesie, w okolicy Przetoczyna, wygląda teraz szalenie wesoło i urokliwie!
A po trzecie - Wojtulku - dwa sznury lampeczek szlag trafił,  oczywiście wywalając korki! Teraz mogę więc już powiedzieć - hurra, święta naprawdę się rozpoczęły!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz