Poduszka z pestkami wiśni, czyli terapia ciepłem i zimnem
Zebrać wyplute :) pestki, wyczyścić, wyparzyć i włożyć do woreczka lub małej poszewki. I to koniec przepisu, a rezultat znakomity!
Po podgrzaniu przez 2 minuty w mikrofalówce - ciepła poduszeczka koi ból, relaksuje i fantastycznie rozluźnia mięśnie.
Po ochłodzeniu jej w zamrażalniku obrzmienia same się wciągają, sińce znikają, a łeb nie boli - podusia jest lepsza od lodu, bo nie cieknie i dłużej trzyma zimno!
W temperaturze pokojowej, położona pod grzbietem w trakcie oglądania ulubionych seriali - masuje i pobudza krążenie.
Właściwości gromadzenia ciepła przez pestki odkryły rzekomo pracownice szwajcarskiej fabryki likieru wiśniowego. Podobno suszyły pestki i zaszywały je w bawełnianych woreczkach. Woreczki leżały najpierw na grzejnikach, a po skończonej pracy kładziono je na ciało.
Dostałam taką podusię od Alicji! Działa dokładnie tak, jak to opisałam wyżej.
OdpowiedzUsuń