Jechaliśmy w dwa auta oddać red bulla - samochodzik Joanny - do serwisu,
lecz z winy pewnego kierowcy mercedesa, trzy samochody się zlepiły!
Facet wpadł w poślizg, wjechał na światłach w Joannę, a ona Rovera.
JOANNIE NIC SIĘ NIE STAŁO!
COLINOWI I ZANDROWI NIC SIĘ NIE STAŁO!
JA też jestem OK!
Tylko red byk padł :(
I czym teraz Zander bedzie jezdzil do Contrastu?
OdpowiedzUsuńRover zamieni na rower
OdpowiedzUsuńno chyba szutki sobie robisz! rover jest moj i wara wnukowi od niego! rower, prosze bardzo - dam, ale na 2 kolejne kola - nie ma szansy!
OdpowiedzUsuńTo radio w Red Bull'u miedzy siedzeniami wyglada jak "zorganizowane", a Colin na kolejnym zdjeciu z radiem w reku wyglada jak zlapany na goracym uczynku.
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze, ze nikomu sie nic nie stalo! Zander zaliczyl swoj pierwszy wypadek/stluczke i niech to bedzie jego ostatni. Norme wykonal i wiecej nie musi, tak wiec ma juz nasz maly bohater to z glowy.
OBY! A wlasciwie racje masz - wykonal norme i "da cyt"
OdpowiedzUsuń...ale ze mnie poliglotka: szutki, da cyt.., zostalo wiec jedynie "se la wi"!
OdpowiedzUsuńPKP
OdpowiedzUsuńA mieli już zabronić wszelkiego rodzaju corrid(Red bull by nie poległ)ale widać,że zawsze znajdą się jacyś"torreadorzy"(drogowi).No cóż,ważne że Nasza Rodzina jest ciągle w komplecie!!!!!!!!!Duuuuża bużka Dla Was wszystkich(jeżeli może to Was pocieszyć)Ps.Joanno zdjęcia Alexandra są po prostu śliczne.Taki mały a już pełną gębusią Szkot!
OdpowiedzUsuńAle gowno dobrze ze nic sie niestalo!!!wam wszystkim no no no!!! pewnie sie niezle podenerwowaliscie co?? A Zander moze sobie wybrac nastepny somochodzik w takim koloze jakim chce hmm pewnie niebieski cos tak przeczuwam ;)
OdpowiedzUsuńmloda powinnas sie cieszyc - nie bedziesz musiala juz czyscic orzeszkow w Red Bullu- upieklo ci sie
OdpowiedzUsuńCale szczescie ze jestescie ok.
OdpowiedzUsuńWidzisz Jo mala stluczka i redbul jak puszeczka. Im wieksze auto tym bezpieczniejsze.
Pozdrowionka